niedziela, 25 sierpnia 2013

ryba po grecku

Przepis ze stycznia 2010 roku. Zdjęcie koszmarne, wymienię kiedy znowu będę robić rybę. Mała uwaga: panga stała się teraz niemodna. Na ostatnich dwóch wigilijnych kolacjach pangę zastąpiły: najpierw tilapia, potem sola.

Składniki:
- 3 cebule (średnie);
- 4 marchewki (średnie);
- 3 pieczarki (duże);
- olej;
- przecier pomidorowy;
- cukier, pieprz kolorowy, sól, papryka słodka czerwona, ziele angielskie, liść laurowy, lubczyk;
- woda;
- 3 filety pangi (średnie);
- mąka.

Pangę wyjmujemy i dajemy się jej się spokojnie rozmrozić. Marchewki obieramy i podgotowujemy do lekkiej miękkości (sól oczywiście dodajemy). Panga się rozmraża, marchewka stygnie, my czytamy, ziewamy lub pracujemy. Potem zaczyna się zabawa: Cebule kroimy w piórka i wrzucamy na patelnię z olejem, szklimy lekko. W międzyczasie kroimy pieczarki i podgotowaną marchewkę. Zeszkloną cebulę zdejmujemy z ognia i doprawiamy słodką papryką w proszku. Makłowicz mówi, że wtedy cebula nie staje się gorzka i jest to święta prawda, bo po kuchni rozlega się cudowny, słodki aromat. Mieszamy cebulę i paprykę, aż wyjdzie nam jednolity kolor cebuli. Stawiamy na ogniu, dodajemy pieczarki, sól, pieprz i pół szklanki wody. Mieszamy. Dodajemy marchewkę, 4 małe łyżki przecieru pomidorowego, lubczyk i  2 małe łyżki cukru, 4 bobki ziela angielskiego i 2 listki laurowe. To się pitrasi, a my zajmujemy się rybą. Każdy filet kroimy na co najmniej 8-10 kawałków. Solimy, obtaczamy w mące i wrzucamy na dobrze rozgrzany olej. Smażymy na złoto.
Kiedy warzywa podstygną i panga podstygnie, w naczyniu układamy na przemian warzywa i rybę. Aż po ukończenie warzyw lub ryby. Dobre na ciepło i na zimno. I nie tylko na Wigilię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz