Przepis ze stycznia 2010 roku. Zdjęcie koszmarne, wymienię kiedy znowu będę robić rybę. Mała uwaga: panga stała się teraz niemodna. Na ostatnich dwóch wigilijnych kolacjach pangę zastąpiły: najpierw tilapia, potem sola.
Składniki:
- 3 cebule (średnie);
- 4 marchewki (średnie);
- 3 pieczarki (duże);
- olej;
- przecier pomidorowy;
- cukier, pieprz kolorowy, sól, papryka słodka czerwona, ziele angielskie, liść laurowy, lubczyk;
- woda;
- 3 filety pangi (średnie);
- mąka.
- 4 marchewki (średnie);
- 3 pieczarki (duże);
- olej;
- przecier pomidorowy;
- cukier, pieprz kolorowy, sól, papryka słodka czerwona, ziele angielskie, liść laurowy, lubczyk;
- woda;
- 3 filety pangi (średnie);
- mąka.
Pangę wyjmujemy i dajemy się
jej się spokojnie rozmrozić. Marchewki obieramy i podgotowujemy do lekkiej
miękkości (sól oczywiście dodajemy). Panga się rozmraża, marchewka stygnie, my
czytamy, ziewamy lub pracujemy. Potem zaczyna się zabawa: Cebule kroimy w
piórka i wrzucamy na patelnię z olejem, szklimy lekko. W międzyczasie kroimy
pieczarki i podgotowaną marchewkę. Zeszkloną cebulę zdejmujemy z ognia i
doprawiamy słodką papryką w proszku. Makłowicz mówi, że wtedy cebula nie staje
się gorzka i jest to święta prawda, bo po kuchni rozlega się cudowny, słodki
aromat. Mieszamy cebulę i paprykę, aż wyjdzie nam jednolity kolor cebuli.
Stawiamy na ogniu, dodajemy pieczarki, sól, pieprz i pół szklanki wody.
Mieszamy. Dodajemy marchewkę, 4 małe łyżki przecieru pomidorowego, lubczyk i
2 małe łyżki cukru, 4 bobki ziela angielskiego i 2 listki laurowe. To się
pitrasi, a my zajmujemy się rybą. Każdy filet kroimy na co najmniej 8-10
kawałków. Solimy, obtaczamy w mące i wrzucamy na dobrze rozgrzany olej. Smażymy
na złoto.
Kiedy warzywa podstygną i panga podstygnie, w naczyniu układamy na przemian warzywa i rybę. Aż po ukończenie warzyw lub ryby. Dobre na ciepło i na zimno. I nie tylko na Wigilię.
Kiedy warzywa podstygną i panga podstygnie, w naczyniu układamy na przemian warzywa i rybę. Aż po ukończenie warzyw lub ryby. Dobre na ciepło i na zimno. I nie tylko na Wigilię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz